-Gdzie byłaś?-głos taty wcale nie był przyjemny.
-U Emily...-odpowiedziałam zdejmując buty i wieszając bluzę z kapturem
-Czemu kłamiesz?
-Nie kłamię!
-Lily, proszę cię. To bez sensu. Przecież wiem, że byłaś w klubie.
-Skąd? - mój głos ucichł i przestałam być tak bardzo pewna siebie jak przed chwilą.
- Kate cię widziała. Widziała ten twój cały występ, to jak piłaś.
-Ale tato...!
-Nie Lily, nie ma żadnego tato. Od dziś masz zakaz spotykania się z tymi ludźmi. A teraz idź do swojego pokoju.
-A Kate?! A ona nie ma żadnej kary za to, że też była w tym klubie?!
-Ja z tobą skończyłem. Idź do siebie.- nie dane mi było powiedzieć coś jeszcze, bo tata odszedł a ja zostałam sama. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku schodów. Na schodach stała jak zwykle uśmiechnięta Kate. Rzuciła mi spojrzenie typu "tak, znowu wygrałam" i zeszła po schodach na dół. Szybkim krokiem ruszyłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Mimo wszelkich starań łzy napłynęły mi do oczu i po chwili moja twarz była mokra od łez. Od tamtej chwili całe moje życie się zmieniło...
Od Autorki:
Okej, to tak na wstępie nie umiem pisać prologów, więc przepraszam. To jest dopiero początek i wiem że mało z tego wynika, ale już w pierwszym rozdziale pojawią się chłopcy. A właściwie to jeden. Jeśli macie jakieś propozycje, to piszcie pod tym postem. A poza tym liczę na komentarze :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz