-Cześć.-uśmiechnął się lekko.-Co ty tu robisz?
-Niall zadzwonił do mnie i powiedział, że jeśli mam wolną chwilę to mogę wpaść, bo nic dziś nie robicie.
-Skoro tak, to zapraszam.-chłopak przesunął się bym mogła wejść i zamknął za mną drzwi.
-Hej Lils!-krzyknął Niall gdy tylko mnie zobaczył i przytulił do siebie.
-Hej Lils!-krzyknął Niall gdy tylko mnie zobaczył i przytulił do siebie.
-Nie widzieliśmy się tylko kilka dni. Nie wierzę, że aż tak się stęskniłeś.
-Zdziwiłabyś się.-wtrącił się Liam.-Cześć mała.
-Cześć duży.-odpowiedziałam i także się do niego przytuliłam. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Siadaj sobie.-powiedział Liam i zniknął gdzieś w kuchni.
-Mogę?-Harry stał obok mnie i wskazał na wolne miejsce na kanapie.
-Jasne.-przesunęłam się trochę, by zrobić dla niego więcej miejsca i jednocześnie zwiększyć odległość między nami. Nie wiedziałam na czym stoimy i nie miałam pojęcia czy powinnam poruszyć temat, o którym myślałam przez cały tydzień i który dotyczył nas obojga.
-Kiedy wyjeżdżasz na obóz?-Harry wyrwał mnie z zamyślenia.
-Za tydzień, a przez cały czas mam treningi.-odpowiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
-Nigdy nie widziałem jak tańczysz.
-Wszystko przed tobą.-zaśmialiśmy się, ale już po chwili atmosfera znowu zrobiła się napięta. Ucieszyłam się, gdy w pokoju zjawił się Louis, Niall i Liam.-A gdzie Zayn?
-Zayn jest zajęty robieniem czegoś bardzo ważnego z Emily.-odpowiedział Louis.
-No tak. To wszystko wyjaśnia.-poprawiłam włosy ręką i usiadłam por turecku.
-Okej, to może coś obejrzymy?-zaproponował Niall siadając obok mnie z miską pełną popcornu.-Na początek proponuję jakąś komedię.-odezwałam się cicho.
-Jestem za.-powiedział Harry.
-Okej, to może Kac Vegas?-zaproponował Louis, na co wszyscy się zgodzili.
Po pierwszym filmie nadszedł czas na kolejny. Tym razem prawie wszyscy uparli się na horror. Na szczęście przez większość filmu Niall śmiał się, dzięki czemu film wydawał się być kolejną komedią.
-To co Lily, nocujesz u nas.-bardziej stwierdził niż spytał Liam po wyłączeniu filmu.
-Tym razem śpisz u mnie.-poważnym tonem dodał Niall.
-Nie sądzę. Chyba wolę wrócić do domu. Zbyt często u was nocuję.
-Mnie tam się to podoba.-odezwał się Harry. Uśmiechnęłam się lekko, a Harry odwzajemnił uśmiech.
-Jednak mimo wszystko będę się już zbierać.-wstałam z kanapy i pożegnałam się ze wszystkimi.
-Odwiozę cię.- w tym samym momencie Harry wstał z sofy i ruszył za mną.
-Nie musisz. Poradzę sobie.-powiedziałam zakładając buty.
-Czy ty naprawdę uważasz że pozwolę ci wracać samej w środku nocy?
-Nie jestem dzieckiem, wiesz przecież, że umiem sobie poradzić.
-Zawiozę cię jeśli naprawdę nie chcesz zostać.
-Okej.-poddałam się i wyszłam z domu. Na podjeździe stał czarny samochód Harry'ego. Chłopak otworzył mi drzwi od strony pasażera, po czym zajął miejsce kierowcy. Przez całą drogę panowała cisza. Harry skupiony był na drodze, a ja byłam skupiona na nim. Kiedy kątem oka spojrzałam na bruneta przypomniało mi się jak się całowaliśmy. Jak potrzebowaliśmy siebie nawzajem. Potrzebowaliśmy swojej bliskości. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Harry'ego.
-Jesteśmy.-chłopak wpatrywał się we mnie zielonymi oczami
-Dziękuje.-odwróciłam się by otworzyć drzwi i wyjść, ale wtedy doszłam do wniosku, że muszę z nim porozmawiać.-Harry proszę, nie udawajmy, że nic się nie stało.-chłopak oparł głowę o zagłówek i westchnął.
-Wydawało mi się, że tak będzie lepiej.-odpowiedział po chwili.
-Też tak myślałam, ale wcale tak nie jest. Przez te kilka dni, nie było minuty bym o tym nie myślała. Wydaje mi się, że oboje tego potrzebowaliśmy. Nie chcę tłumaczyć tego pocałunku jako "nieprzemyślaną decyzję pijanych ludzi", ale z drugiej strony nie umiem znaleźć na to innego wytłumaczenia. Może ty wiesz jak to mam odbierać i co będzie z nami dalej, bo ta relacja, która jest w tym momencie za bardzo mi nie odpowiada.
-Niech zostanie tak jak jest. To znaczy tak jak było. Nie zapomnę tego co się stało i nawet nie chcę o tym zapominać. Nie chcę też ciebie do niczego zmuszać i nie chcę psuć tej specyficznej więzi, która nas łączy.
-Okej. Może być tak jak było. Zobaczymy co przyszłość przyniesie.-chłopak wyciągnął dłoń w moją stronę. Uścisnęłam ją i uśmiechnęłam się lekko. Nie wiem czemu zamiast czuć ulgę, czułam niepokój.-Na razie.-uśmiechnęłam się i wyszłam z samochodu. Przed wejściem na klatkę odwróciłam się w stronę, gdzie chwilę wcześniej stał samochód Harry'ego. Otworzyłam drzwi wejściowe i poszłam schodami wprost do mojego mieszkania. Weszłam do środka, odwiesiłam torebkę na wieszak i opadłam na kanapę. Poczułam jak w jednej chwili moje oczy napełniają się łzami, które powoli zaczynały spływać po moich policzkach. Starałam się zrobić wszystko by nie płakać, ale w mojej głowie co chwila pojawiały się obrazy od wydarzeń począwszy od zeszłego tygodnia, aż do dzisiejszej rozmowy. Chwilę później zapadłam w głęboki sen.
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Wstałam z kanapy i podeszłam do wieszaka, na którym wisiała moja torba. Wyciągnęłam komórkę i przesunęłam kciukiem po ekranie.
-Halo?
-Lily! Gdzie ty jesteś?! Od 30 minut powinnaś być w Starbucksie!-od razu wiedziałam, że to Noel, bo tylko on krzyczał z tak błahego powodu.
-Chcesz wiedzieć gdzie jestem? Jestem w domu.
-A co ty tam jeszcze robisz?
-Przed chwilą wstałam. Noel, dzisiaj nie dam rady przyjść.-powiedziałam i wróciłam na kanapę.
-Jak to nie dasz rady przyjść?
-Po prostu. Proszę wymyśl coś. Nie dam rady.
-Wszystko okej?-jego ton z rozwścieczonego zmienił się na zatroskanego.
-Dam sobie radę. Obiecuję, że jutro będę cały dzień.
-Okej. coś wymyślę. Na razie.-chłopak rozłączył się, a ja ponownie położyłam się na sofie i bezmyślnie wpatrywałam się w sufit. Niby czułam się lepiej niż poprzedniego dnia, ale nadal nie wiedziałam czemu tak po prostu zaczęłam płakać. Czułam jak przestaję kontrolować to co dzieje się w moim życiu.
Leżałam na łóżku prze kolejne minuty, które bardzo mi się dłużyły. W pokoju było cicho, słychać było tylko krople deszczu uderzające o parapet. Wzięłam głęboki wdech i podniosłam się z łóżka. Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w dresy i luźną koszulkę. Kiedy robiłam sobie śniadanie do mieszkania weszła Emily.
-Hej.-przywitała się i dała mi całusa w policzek
-Hej.-odpowiedziałam bez entuzjazmu.
-Lily, stało się coś? To dziwne, że jesteś smutna.
-Sama nie wiem. Wszystko się jakoś posypało.
-Chodź i mów.-dziewczyna pociągnęła mnie za sobą i obie usiadłyśmy na kanapie.-No więc?
-No więc, tydzień temu na imprezie, a w sumie już po całowałam się z Harry'm. Ale to nie był jakiś tam jeden pocałunek czy coś i obawiam się że doszłoby do czegoś jeszcze, gdyby Harry w odpowiednim momencie tego nie przerwał. I przez cały ten czas było w miarę okej, bo prawie nie rozmawiałam z nim, a jak już rozmawiałam to nie o tym, ale wczoraj gdy odwiózł mnie do domu, nie wytrzymałam i zaczęłam ten temat. Ustaliliśmy, że będzie jak dawniej.
-To w czym problem? Chyba zależało wam na tym by być dalej przyjaciółmi.
-Jeszcze jakiś czas temu tak myślałam. Ale wczoraj uzmysłowiłam sobie, że chyba nie chcę by było jak kiedyś...-powiedziałam i spuściłam wzrok. Zaczęłam bawić się bransoletkami na nadgarstku.
-Czekaj, chcesz powiedzieć, że zakochałaś się w Harry'm?
-Chyba tak?
-To fantastycznie!
-Raczej nie. Z tego i tak nic nie będzie, więc chyba muszę zapomnieć o tym, że mogłabym z nim być. Jesteśmy przyjaciółmi i niech tak zostanie.
-Przyjaciele się nie całują.-skomentowała krótko
-Nie pomagasz. I proszę ani słowa Zayn'owi ani komukolwiek innemu.
-Okej, a co z Ian'em?
-Nic. Podoba mi się, ale to chyba nie to samo co z Harry'm.
-Wzięło cię.-dziewczyna pokręciła głową i wstała.-Chyba tym razem ci nie pomogę. Muszę lecieć. Widzimy się wieczorem.
-Jasne. I tak dziękuje. Na razie.-pożegnałam się z Emily i znowu zostałam sama z moimi myślami. I z całym bałaganem, który ostatnio często robiłam wokół siebie.
Od Autorki:
Rozdział trochę krótki, ale obiecuję że następny będzie dłuższy i mam nadzieje ciekawszy, bo na ten kompletnie nie miałam pomysłu. W każdym razie, chciałam Was przeprosić za tak długie czekanie, ale i za tą dużą (jak do tej pory) liczbę komentarzy pod rozdziałem :). Jeśli chcecie być informowani na twitterze, to proszę o zostawienie swojego user'a tutaj, w komentarzu. Do następnego!
NO NARESZCIE! XD
OdpowiedzUsuńNo więc zacznę od tego, że Harry jest idiotą! Boże co za debil, jak mógł powiedzieć, żeby zostali przyjaciółmi?! wrrrrrr, nie wytrzymam no!!!!
najpierw ją całuje, a potem odwala coś takiego?! SKANDAL!
Biedna Lily, zakochała się, a ten zachowuje się jak głupek...
Mam nadzieję, że coś z tym zrobisz, bo inaczej będę shipować Iana xD
Nie no żartuję :D
Mam nadzieję, że następny rozdział dodasz szybciej! :PP
Bo czekam na poprawę ze strony Harrego :*
Weź ich raz a porządnie zeswataj bo mnie coś weźmie!
OdpowiedzUsuńHarry to idiota! Bo on przecież też ją kocha! A Lily jest biedna, bo się w nim zakochała, ten frajer ją olał :(((. Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńZaraz zacznę nadrabiać rozdział, bo czytając ten stwierdzam, że zapowiada sie megaaa, tylko trochu nie w temacie jestem. Przy okazji zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuń1/Diana. Zazwyczaj cicha i spokojna szatynka, która stara się ogarnąć głupotę ludzi. Wyższa od swoich rówieśników, nie jakiś gigant, ale biorąc pod uwagę, że z roku na rok magicznym sposobem ludzie rodzą się niżsi, to tak wyszło. Kolor oczu jest trudny do prawidłowego zinterpretowania. Raz zielone, raz piwno-brązowe. Ach te moje problemy. Kontynuując: nastawiona aspołecznie, sarkastycznie, pesymistycznie (coraz bliżej do realizmu) dziewczyna.
A to jest mój dziennik. Z mojego fantastycznego życia.
Jesteście ciekawi jak żyje nastolatka taka jak ja ? I co łączy mnie z 1D? Zapraszam do czytania : ) http://pesymistyczny-dziennik.blogspot.com
2/Wyobraźcie sobie, że macie 16 lat, jedziecie na całe wakacje do Los Angeles do swojego bogatego tatusia mieszkającego w willi z basenem. Słońce, delikatny wiatr igrający z waszymi włosami.. Pięknie czyż nie ? Niestety dla Wiktorii nie były to wakacje marzeń. Znienawidzony ojciec, znienawidzone miasto, znienawidzone wakacje. nowe znajomości.
Nasza Viki poznaje kilku niczego sobie chłopców. Czy oni coś ukrywają ? Czy Wiktoria będzie zadowolona z tych ośmiu tygodni ? A może coś pójdzie nie tak i jednak te wakacje będą najgorszą rzeczą jaka może się komukolwiek przytrafić ? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie czytając FF " Z innej bajki " http://onestoryonedream.blogspot.com
Przepraszam za spam : )
BŁAGAM DODAJ SZYBKO KOLEJNY !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPISZESZ WSPANIALE,NIGDY JESZCZE NIE CZYTAŁAM TAKIEGO WSPANIAŁEGO WSPANIAŁEGO WSPANIAŁEGO WSPANIAŁEGO WSPANIAŁEGO BLOGA <3 <3 <3 <3 <3 KOCHAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!