-Cześć.-przywitałam się.
-Cześć. Wiem, że się spieszysz, ale przyszedłem cię przeprosić. Nie miałem pojęcia, że jesteś dziewczyną Harry'ego Styles'a. Też bym był zazdrosny jeśli ktoś podrywałby moją dziewczynę. Zwłaszcza, gdyby była taka jak ty.-zaśmiałam się.
-Nie jestem dziewczyną Harry'ego Styles'a. Przyjaźnimy się. Harry się po prostu o mnie martwi. Jest takim moim starszym bratem.
-O.-chłopak trochę się zawstydził.-To teraz powinienem cię przeprosić za to, że uznałem że jesteś jego dziewczyną. W takim razie przepraszam.-ponownie się zaśmiałam.
-Nie ma problemu, nie gniewam się. A teraz wybacz, muszę iść.-odwróciłam się i pokazałam na drzwi.- Na razie.
-Cześć.-weszłam do kawiarni i od razu napotkałam na spojrzenie Noela. Odruchowo spojrzałam na telefon. Byłam spóźniona 20 minut. To wszystko przez Ian'a.
-Spóźniłaś się.-usłyszałam zdenerwowany głos Grace.
-Wiem przepraszam. Już się biorę do pracy.
-Lily, umawiałyśmy się na coś. Skoro przyszłaś później, to zostaniesz te 20 minut dłużej. A teraz weź się za sprzątanie.
-Jasne.-przeszłam obok Noela, który przez cały czas bacznie mnie obserwował, ale nie odzywał się ani słowem. W końcu od kilku dni nie miałam z nim kontaktu. Wzięłam rzeczy do sprzątania i zaczęłam wycierać stoliki. Potem umyłam okna zgodnie z prośbą Grace. Nie miałam pojęcia, że aż tak się zdenerwuje.
Po godzinie, bo tyle zajęło mi sprzątanie, mogłam przez chwilę odetchnąć niestety już po chwili w kawiarni pojawili się kolejni klienci. Było też kilka nastolatek, które bacznie mi się przyglądały. Zapewne były to fanki chłopaków. Było to trochę denerwujące, ale właściwie zaczynałam się do tego przyzwyczajać.
-Możemy pogadać? Tak na spokojnie?-zapytał mnie Noel, gdy ruch w Starbucksie się zmniejszył.
-O czym?
-Tak jakby o nas? Chodzi o naszą przyjaźń. Jestem idiotą. Nie powinienem się wtrącać w twoje życie. To całkowicie twoja sprawa. Ja po prostu znam cię i się martwię, proszę zrozum mnie. Wiem jaka jest twoja sytuacja, okej? Po prostu... przepraszam. Jeśli nie masz zamiaru mi wybaczać, to zrozumiem.- chłopak spojrzał na mnie wyczekująco. Uśmiechnęłam się lekko.
-Oczywiście, że wybaczam.- odpowiedziałam i wróciłam do pracy. Nie chciałam okazywać żadnych emocji, ale ulżyło mi kiedy Noel mnie przeprosił. Był chyba jedyną osobą w moim "nowym" życiu, która umiała przyznać się do błędu. Dzięki tej rozmowie sytuacja trochę się rozluźniła. Przynajmniej nie musiałam na każdym kroku unikać Noela.
O 7.20, bo o tej godzinie mogłam już skończyć pracę, spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam w kierunku domu. Byłam wykończona. Jedyne na co miałam ochotę to powrót do domu, kolacja i obejrzenie jakiegoś filmu. Chciałam oderwać się chociaż na chwilę od wszystkich moich problemów, gdzie największym z nich był Harry i było to dla mnie bardzo niekomfortowe.
-Już jestem!-zawałowałam wchodząc do mieszkania.
-Hej Lils.-Emily podeszła i przywitała się ze mną.-Dobrze, że już jesteś.
-Mhm.-odpowiedziałam i zdjęłam buty i kurtkę. Gdy weszłam do salonu doznałam lekkiego szoku.-Cześć?-odpowiedziałam niepewnie i podeszłam do piątki gości.
-Hej Lily.-odpowiedzieli zgodnie i po kolei przywitali się ze mną. Z Harry'm również się przywitałam, aczkolwiek niechętnie, bo nie widziałam na czym stoję. Gdy miałam za sobą tę dziwną sytuację spojrzałam pytająco na moją przyjaciółkę, która uśmiechnęła się promiennie i usiadła obok Zayn'a.
-Um...dacie mi chwilę? Pójdę się przebrać.-chłopcy pokiwali potakująco głowami, a ja podeszłam do szafy i wzięłam ubrania. Weszłam do łazienki i przebrałam się . Kiedy ponownie weszłam do salonu, wszyscy się na mnie spojrzeli.-Dobra, nie wiem o co chodzi. Stało się coś, że postanowiliście przyjść?
-Niby czemu miało się coś stać? Emily zaproponowała żebyśmy wpadli i uznaliśmy, że to dobry pomysł.-odpowiedział Louis.
-Racja to dobry pomysł-uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na fotelu obok sofy.
-To co robimy?-zapytał Harry. Kiedy chłopak spojrzał na mnie, przewróciłam oczami i zaczęłam bawić się nitką, która wystawała z moich spodni.
-Możemy obejrzeć jakiś film. W pokoju powinnam mieć jakieś. Lils, pomożesz mi?
-Jasne.-wstałam z fotela i ponownie poczułam wzrok wszystkich na sobie. Kiedy weszłyśmy do pokoju Emily zamknęła drzwi. Odwróciłam się i spojrzałam na nią.-Serio? Przyjacielskie spotkanie?
-Miałaś pogadać z Harry'm, a wiedziałam że tego nie zrobiłaś.
-Co nie znaczy że zrobię to przy was. To jest sprawa między mną a Harry'm. I nikim więcej. A teraz powiedz mi, komu jeszcze powiedziałaś o tym, że się całowaliśmy?
-Mogłam wspomnieć coś Zayn'owi.-dodała zmieszana dziewczyna i odwróciła głowę udając, że nie wiem o czym mówię.
-Mhm, czyli wiesz ty, Liam i Zayn. A skoro oni wiedzą to założę się, że Niall i Louis też.
-Możliwe, że Zayn czasami nie bardzo wie czego ma nie mówić.
-Gratuluję Em. Już ci o niczym więcej nie powiem.-przeczesałam włosy ręką i wzięłam jakiś pierwszy lepszy film z półki. Wyszłam z pokoju i usiadłam na fotelu. Zaraz za mną weszła Em.
-Lily, zamień się z nami miejscami.-oznajmił Zayn, który siedział pomiędzy Niall'em a Harry'm.
-Czemu? Będzie wam niewygodnie.
-Damy radę. Poza tym i tak niedługo będziemy się zbierać.
-Okej.-wstałam i bez słowa usiadłam pomiędzy chłopakami. Liam zajął się odpaleniem filmu, a Emily zrobiła popcorn i inne przekąski. Cieszyłam się, że przynajmniej siedzę obok Niall'a. Przynajmniej on jeden podzielał moją miłość do jedzenia. Chyba jeszcze nigdy nie byłam w tak krępującej sytuacji. Kiedy zaczęliśmy oglądać film, trochę się rozluźniłam. Prawdę mówiąc oglądanie komedii z Louisem, było dwa razy zabawniejsze. Jednak obecność Harry'ego wciąż mnie krępowała. Cały czas miałam w głowie wczorajszą kłótnię. Miałam do niego zadzwonić, ale nie miałam na to czasu. Może jednak Emily dobrze zrobiła zapraszając ich do nas.
Po 30 minutach filmu Emily i Zayn wyszli. Nie dziwiłam się im. Widziałam jak bardzo cieszą się, gdy mogą spędzić choć trochę czasu razem. W trakcie filmu starałam się nie patrzeć na Harry'ego, co wcale nie było łatwe, bo mimo tego, że byłam na niego zła, wciąż mi na nim zależało. Co jakiś czas zerkałam na niego, ale chłopak nawet tego nie zauważał. Mogłabym nawet powiedzieć, że nie zwracał uwagi na film. Myślał o czymś i widać było, że jest zdenerwowany. Tak łatwo można było to po nim rozpoznać co czuje. Jego ciało było napięte, trochę jak tego wieczoru gdy obronił mnie przed Noelem.
-Lily? Masz może coś do picia?-z zamyślenia wyrwał mnie głos Liam'a.
-Co?
-Pytałem, czy masz coś do picia?
-A tak. Już przynoszę.-wstałam z kanapy, przy okazji lekko i nieumyślnie szturchając Harry'ego w ramię.-Przepraszam.-szepnęłam i wyjęłam z lodówki sok pomarańczowy.
Film skończyliśmy oglądać po 9.
-To co chłopaki, jedziemy?-zapytał Louis wstając z kanapy i przeciągając się.
-No myślę, że tak. Chyba Lily ma nas dosyć.-odpowiedział Liam, a ja zaśmiałam się.
-Nie, wcale nie. Ja bardzo lubię spędzać z wami czas. Jest naprawdę super.
-Tak czy inaczej robi się już późno, więc będziemy lecieć.-wtrącił się Niall i w tym samym czasie odczytał SMSa, którego dostał od Zayn'a.-Emily dzisiaj u nas zostanie.-ogłosił.-No dobra, to trzymaj się mała.-przytuliłam się do blondyna i pożegnałam się z resztą. Spojrzałam na Harry'ego, który w dalszym ciągu siedział na kanapie i przez cały czas przyglądał mi się.
-Harry idziesz?-spytał zniecierpliwiony Liam.
-Nie.-odpowiedział szybko.-Muszę pogadać z Lily.-Liam uśmiechnął się, a ja poczułam skurcz żołądka. Kiedy chłopcy opuścili mieszkanie, a w pokoju zostałam tylko ja i Harry, poczułam się jeszcze bardziej skrępowana. Panowała cisza, która była niezwykle niezręczna i męcząca. Przez dobre 5 minut stałam przy ścianie i czekałam aż Harry coś powie.
-Lily...-odezwał się po chwili. Niepewnie podeszłam do niego i usiadłam obok. Kiedy chłopak spojrzał na mnie, po raz kolejny utonęłam w jego zielonych oczach. Tak bardzo nie lubiłam tego momentu. Szybko mrugnęłam i spuściłam wzrok.-Przepraszam. Wczoraj miałaś całkowitą rację. To twoje życie i możesz z nim robić co chcesz. Nie będę zazdrosny. W końcu sama doskonale sobie radzisz.
-Ja też cię przepraszam. Nie powinnam tak reagować. Ale...
-Nie ma żadnego ale. Po prostu się zdenerwowałaś i to z mojego powodu. Więc nie przepraszaj. Okej?
-Okej.-zarumieniłam się i spuściłam głowę. Reagowałam tak w wielu sytuacjach, które dotyczyły mnie i Harry'ego.
-A poza tym co dziś robiłaś?-zapytał po chwili.
-Spotkałam Ian'a, który na mnie czekał przed Starbucks'em, przez co spóźniłam się do pracy 20 minut i zdenerwowałam Grace.
-Czekał na ciebie? Po co?
-Chciał przeprosić, że mnie podrywał, bo nie wiedział, że jestem twoją dziewczyną.- zaśmiałam się, a Harry uśmiechnął się smutno, wiedziałam, że jest mu przykro.-Masz ochotę na kolejny film?
-Pewnie!-ożywił się-Ale tym razem ja wybieram, gdzie masz płyty?
-W pokoju Emily po prawej stronie na półce. Masz ochotę na gorącą czekoladę?
-Z piankami?
-Z piankami!
-Jak z piankami to chcę!
-I co wybrałeś?-zapytałam stawiając na stole nasze kubki.
-Zobaczysz!-wyszczerzył się Harry
-Oby nie jakiś horror. Wiesz, że ich nie lubię.
Harry wybrał jedną z moich ulubionych komedii romantycznych "To tylko sex". Po zakończeniu filmu siedzieliśmy przytuleni w ciszy.
-I co myślisz o tym całym Ian'ie?-niespodziewanie zapytał chłopak.
-Nie wiem, nie znam go. Wydaje się być sympatyczny no i genialnie tańczy.
-Chciałabyś go poznać bliżej?
-Myślę, że tak. Może mi się w końcu coś ułoży.-poczułam, że Harry się napiął. Zawsze tak reagował, kiedy był niespokojny dzięki czemu mogłam rozpoznać w jakim jest nastroju.-Ale nie rozmawiajmy o tym. Wiesz, że wybrałeś jeden z moich ulubionych filmów?
-Wiem Lily, wydaje mi się, że znam cię dobrze na tyle, żeby wiedzieć jakie lubisz lody, filmy czy muzykę.-uśmiechnął się, ale to nie był łobuzerski uśmiech Harry'ego Styles'a, który tak bardzo uwielbiałam. Jego oczy były smutne.
-Cieszę się, że już jest dobrze. Martwiłam się co będzie z naszą przyjaźnią.-w tym momencie Harry zaczął bawić się medalikiem, który dostałam od niego i wciąż nosiłam na nadgarstku.
-Ja też Lily.
-Zostaniesz na noc? Moje łóżko jest mniej wygodne niż twoje, ale powinniśmy dać radę.-spojrzałam się do góry i oparłam brodę o jego klatkę piersiową, bo wciąż leżeliśmy przytuleni na kanapie.
-Chyba jednak wrócę do domu.-był zakłopotany, co wydało mi się dziwne, gdyż zawsze sprawiał wrażenie pewnego siebie. Ewidentnie coś go gryzło. Wiedziałam co, ale nie chciałam się do tego przyznać.
-Jest późno, po co masz teraz wracać? Poza tym nie chcę zostać sama. Emily nocuje u was.
-No dobrze, zostanę.-rozpromienił się i chyba mu ulżyło, bo w jego zielonych, pięknych oczach pojawiły się dobrze znane mi iskierki.
Dałam mu jakieś spodnie od dresu do spania i ręcznik. Wyszedł z łazienki bez koszulki. Dopiero teraz zobaczyłam ile miał tatuaży. Zawstydziłam się i szybko poszłam wziąć prysznic. Spaliśmy na jednym łóżku jak za pierwszym razem. Cieszyłam się, że wszystko się ułożyło. Pogodziłam się z Noel'em, Harry'm i z Ian'em. Zasnęłam bez uciążliwych myśli z Harry'm przytulającym się do mnie.
Od Autorki: Jest nowy rozdział. Jest on dość długi, ale przynajmniej tym mogę wynagrodzić jego brak przez długi czas. Jeśli są osoby czytające tego bloga, proszę o zostawienie jakiegoś komentarza :). Do następnego!
Neeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeext!!!!!!
OdpowiedzUsuń